View Single Post
stare 02.02.2016, 16:24   #12
Laselight
 
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,335
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Tyskie na forum

Cytat:
Napisał LepkiePaluszki23 Zobacz post
Dwa odcinki do tyłu, to trochę za dużo
Wynoszenie śmieci taki poważny problem XDD
Dla niektórych tak. Zwłaszcza jak mają kosz przy domu XD

Cytat:
Napisał LepkiePaluszki23 Zobacz post
Świetna gazeta! Fuu. Tak z gwinta pić? Bleh! Takie smaczne danie jak....... KANAPKI! XD
W końcu jak by nie była świetna do Jakub by jej nie subskrybował. A co złego w piciu z gwinta? To je Jakub, jego nie ogarniesz. Może Korwina nie słuchał o piciu z gwinta, ale lepiej już żeby pił z gwinta. XD A w jedzeniu kanapek co jest złego? Może nie umieją gotować czego innego?

Cytat:
Napisał LepkiePaluszki23 Zobacz post
Do Jakuba nawet jakieś dziwne stworzenia lgną? Rozmowa na czacie Ogród rozwija się. Tylko żadnej chemii XD
Nie, Jakub nie stosuje GMO, bo nie zna takich rzeczy.

Cytat:
Napisał LepkiePaluszki23 Zobacz post
A teraz 3 odcinek
Siłą albo wypchnięciem z domu XDDD
Dobrze, że nie stosują dziewczyny przemocy, także...

Cytat:
Napisał LepkiePaluszki23 Zobacz post
Spotkanie z Arnoldem
Jak robiłam agencję, to tak wypadło, że alfonsem będzie Arnold Boczek, tylko żeby nie był idealnym klonem, to ma zmienione nazwisko.

Cytat:
Napisał LepkiePaluszki23 Zobacz post
Same gwiazdy w Tyskie widzę mieszkają XDD
Aż tak dużo gwiazd nie ma, tylko Soplicowie, Arnold Boczek, Narutowicz, sławni Bananowie, choć są fikcyjni.

Cytat:
Napisał LepkiePaluszki23 Zobacz post
Miyoki ma parcie widzę
Głos oddałem
Czekam na następny odcinek
W końcu wypuszczona z klatki, jeszcze bezrobotna, ale będzie musiała znaleść pracę, no bo jedyna ma pracę, jak wiemy.
Akurat ankietę anulowałam, bo uznałam, że jednak nie ma sensu.
I dziękuję za komentarz.

Cytat:
Napisał Cytryśnia Zobacz post
W Tyskie mieszkają takie barwne postacie.
Dzięki

Cytat:
Napisał Cytryśnia Zobacz post
Czy to Jacek jest bohaterem narodowym? Czy coś pokręciłam?
Nie, bohaterem narodowym ma być Don Banan, póki co jest nastolatkiem.[/quote]

Cytat:
Napisał Cytryśnia Zobacz post
nie ma to jak homary, które sa podawane nawet w najgorszych melinach .
To nie melina, tylko kawiarenka lekko londyńska, a że nie byłam w Londynie i nie wiedziałam jak wygląda to jest jaka jest.

Cytat:
Napisał Cytryśnia Zobacz post
I teraz przynajmniej CW będzie miała sztućce do jedzenia kanapek
Widzisz, pomysłowość wygra wszystko.

Tak więc dziękuje za komentarze, jest ich strasznie mało, więc zachęcam do jakiejkolwiek formy skomentowania mojego OJSG i zapraszam na odcinnek 4.

Odcinek 4 - Agatunia

Jakub siedział w łazience i ją czyścił. Ale zaczęło mu odpi***alać i całował szczotkę. Fuuj.
- Od dzisiaj jesteś moją ukochaną. Buzi, buzi.



Dziewczyny wróciły do domu. Wszystkie zjadły kolację i wszystkie, oprócz Cytryśni poszły spać. CW nie poszła, gdyż zastanawiała się nad jednym.
- A może by tak zostać masonem i zawojować świat? Każdy przecież nim może być! Stanisław August Poniatowski był, Adam Mickiewicz był, to czemu nie ja?! O, zapomniałam o Napoeloffu. A Agatunia nie była. Więc będę lepsza od Agatunii, będę masonem. A w ogóle Agatunia gdzieś w okolicach mieszka. Jak tylko się dostanę do masonerii, to ją zaproszę. Nieźle być w masonerii. Jak nie wyjdzie to zostanie Grupa Billgatesberg, czy jak to się czyta? Iluminacje? Dam radę przejąć władzę nad światem! – rozmyślała CW



Cytryśnia postanowiła więc włączyć komputer w poszukiwaniu informacji o ukochanej masonerii. A przede wszystkim, jak nim zostać.
- No tak, trzeba być pełnoletnim. Powiedzmy, że jestem, bo dostałam swój dowód, na którym mam wpisaną pełnoletność. Karana nie jestem. Umiem dotrzymać tajemnicy, jak chcę. Wolność, Równość, Braterstwo? Dobra, niewolnikiem nie jestem, ale równa nie jestem. Każdy przecież ma inny wygląd, wzrost i inne. Braterstwo? A czemu nie siostrzeństwo? No ale dobra, nie narzekam, warto cierpieć, by być masonem. Muszę albo znać masona albo złożyć aplikację. No ale nie znam żadnego masona. Miyoki i Lase nie wyglądają na masonki, Jakuba by pewnie nie wzięli, z Muff, redmoonem nie mam kontaktu, więc muszę złożyć wniosek. Tak, muszę się rozwijać niczym papier toaletowy. Eh, jeszcze biurokrację mają w tej masonerii! Będą mnie sprawdzać, czy coś. Ej, chwila, mogę im e-maila wysłać! Mam się przedstawić, wiek i wykształcenie, praca. A co, jak jestem bezrobotna? No ale dobra, wpiszę, że jestem fotografem. Co? Nawet rok to trwa?! No ale dobra, napiszę te papiery, jak nie to sobie zrobię własną lożę. Z wiekiem podkoloruję, napiszę tak jak mam w podróbce dowodu. Mam nadzieję, że szybko się z tym uporają, bo naprawdę już teraz chcę być masonem.



- A teraz idę spać.



Następnego dnia wszyscy poszli jeść śniadanie. Jak widać, Lase jedząc posiłek koło Jakuba, walnęła facepalma na talerz.

Lase posprzątała po posiłku.



Jakub po śniadaniu poszedł zajmować się swoim ogrodem.



Później, nieblokowany przez nikogo wziął i wypił mleko z lodówki.



W tym czasie, pod drzwi ich domu podszedł tajemniczy Józef Cena i zabrał im gazetę. Jako, że gazeta nie była w rękach osób do tego przeznaczonych, stała się przezroczysta.



Józef Cena, jak się okazało, szybko pobiegł do domu i powiadomił rodzinę o tym, że pod domem rodziny Perplex znalazł darmową gazetę. Zapewne jego syna, Johna nie było w domu, tak więc Józef nasłał swoją żonę Wojciecha (jego żona ma na imię Wojciech – przypisek mój), żeby podeszłą pod dom rodziny i również wzięła gazetę. Jak widać, wzięła nieaktualną gazetę, ale cóż – przynajmniej mają kogoś, kto posprząta im gazety – za darmo.



W salonie Cytryśnia rozmawiała z Lase o swoim pomyśle.
- Bo widzisz, myślę, czy nie zostać masonem. To jest modne, ale i trudne. Ale za to możesz rządzić światem i w ogóle. – mówiła CW
- Jasne.
- No i widzisz, jak tylko zostanę, to ty masz dołączyć, będziesz miała łatwiej, bo przez znajomego masona.
- Ale po co mi to?
- No bo fajnie by było być otoczonym masonami, a ty MUSISZ nim być wraz ze mną.
- Nie widzę w tym sensu, pozatym mam ksenofobobiochemofotofobię i nie mogę. No ale jak mus to mus.
- Oprócz tego, potem powinnyśmy zaprosić do masonerii Shivera. Nie wiem czemu, ale zaprośmy. Jeszcze Agatunię, może Miyoki, Muff jak znajdziemy z nią kontakt i może jeszcze redmoona/Nostradamusa, o ile też z nim znajdziemy kontakt.
- A czemu nie zaprosisz, przynajmniej dla jaj Jakuba?
- Bo Jakub nie jest tego wart.
- Poza tym jeszcze możemy zaprosić Luflee, jak znajdziemy kontakt z nią. Morgana z Donem pewnie już są. Zaprośmy jeszcze SPC, zapomniałaś o nim. I może jeszcze Łezkę.
- Nie no, za dużo masonów będzie.
- A ciekawe, czy Julia M, tak ważna dla nas bohaterka też była masonką.
- Wątpię.



W tym samym czasie Jakub podczas posiłku zagadywał Miyoki.
- A może byśmy pogadali o tym spadku cen ropy? LPG nawet za 1,70 zł jest na stacji. Wiem, bo mi mówili.
- A po co nam to, jak my nawet samochodu nie mamy, a poza tym tu się używa samochodów bez paliwowych? – odpowiedziała Miyoki



Później Jakub poszedł do pokoju i włączył swój komputer bez napędu cd-rom. Wszedł na słynne forum o simsach, żeby kogoś sprowokować. Tak napotkał Bochenka, którego naobrażał.
- Jak to bana dostałem?! Czy ty k… powariowaliście! Was powinno się wyzyskiwać! Boże! Odbanuj mnie! – myślał Jakub – A, wiem. Spróbuję przekupić adminkę. Dam jej w zastaw mój dom żeby tylko mnie odbanowała i nigdy nie zbanowała.
Napisał więc do niej na PW: Witam, może oddać ci mój dom, a w zamian mnie odbanujesz i coś zrobisz, bym nigdy nie został zbanowany. Błagam, jak nie to się potnę i wyślę ci zdjęcie. Pozdrawiam.



Tym czasem pod domem współlokatorów stał gość, któremu było na imię Jakub. Cytryśnia otworzyła mu drzwi.
- Ej, dajcie se siana z tym mieszkaniem i pisaniem próśb o kasę, ale zawołaj Jakuba. Tak poza tym jestem Kubuss. – powiedział gość





Cytryśnia poszła do Jakuba trollującego na forum o Justinie Bieberze.
- Plerpel, jakiś Kubuss do ciebie. Chce cię na dole widzieć.



Jakub zeszedł na dół, by zobaczyć Kubussa.
- No daj spokój, wiem, że mnie nienawidzisz to nie gadaj. I komentujesz moje niemądre zachowanie dla podbicia własnej satysfakcji. Daj mi już człowieku święty spokój, bo nie każdy musi być tak poważny jak ty. – rzekł Jakub
- Po pierwsze, moją satysfakcję mogę co najmniej nakarmić, a nie podbić. A po drugie święty spokój możesz mieć 2 metry pod ziemią, myślę, że zrozumiesz. Ja i poważny? – odpowiedział Kubuss
- Bo co tyle jadu i nienawiści, nie rozumiem cię. Rozumiem, po prostu mnie nienawidzisz.
- Idę powiedzieć tym twoim współlokatorkom, żeby cię z domu wyrzuciły, bo twoje wypowiedzi obniżają mój i ich poziom inteligencji. Wystarczy ciebie posłuchać, żeby się dowartościować. No i mam większe poważanie niż ty pomnożony przez dwa i do sześcianu.
- Chamie jeden, teraz to naprawdę mnie wku***łeś, myślisz, że możesz se tak gadać? Ja ci pokażę zaraz, ku**a! – odparł Jakub i uderzył Kubussa.
I tak doszło do bójki między obydwoma, którą ostatecznie wygrał Kubuss, a Jakub wrócił do domu z siniakami.







- Jeszcze mnie popamięta! No owszem, czasem daję się sprowokować czy coś, ale on mnie najzwyczajniej w świecie nienawidzi! I to jeszcze jak! – myślał Jakub



Cytryśnia z Lase rozmawiały w pokoju Lase, pijąc.
- Podobno w tej okolicy mieszka gdzieś Agatunia. Musimy iść jej poszukać, może ją poznamy. – zaproponowała Lase
- Więc w drogę.



Gdy Lase schodziła, przed wyjściem kubuss dalej bił się z Jakubem.



Poszły do najbliższego spożywczaka, w nadziei, że może ktoś tam zna Agatunię. W końcu zakładu fryzjerskiego w Tyskie nie ma, to może w spożywczaku ktokolwiek będzie znał Agatę? Cytryśnia podeszła do dziewczyny napotkanej przez spożywczakiem. Była nią miastowa plotkara, która wie prawie wszystko o prawie wszystkich.
- Znasz może Agatę albo Agatunię? Podobno tu mieszka. I lubi pieski.
- Mówisz o tej takiej nieco ciemniejszej? Znam nią, nazywa się Agata Lubiepieski i chyba jest statystką.
- Tak, to na pewno ona. A wie pani, gdzie ona mieszka?
- Wiecie, gdzie jest ulica Dolasa? Taka ulica, gdzie same domy mieszkalne są. Ulica prostopadła do tej, na której jesteśmy teraz. Ulica między sklepem zoologicznym, a domem Bananów. I tak na końcu, przy skrzyżowaniu. Tam ona mieszka. – wyjaśniła im dziewczyna
- Lase, w każdym razie wiemy, gdzie raczej mieszka Agatunia, w drogę!



Cw z Lase poszły. Doszły do domu na końcu, przy skrzyżowaniu.
- To chyba tu. Skromny ten dom, ale ładny. – odparła Lase
- Masz rację. Tylko czemu żadnej budy dla psa? Nikt nie szczeka. Jakby tu mieszkała Agatunia, to od razu szczekałyby psy.
- Może po prostu jej jeszcze nie stać, pewnie wprowadziła się niedawno.
- No właśnie, a może ma mało wolnego?
- Poza tym to słynna Żelazna Dama, czyli Iron Lejdy. Była słynnym kierowcą rajdowym. A ty ją znasz tylko z tego, że lubi pieski lubi małe duże zgrabne i powabne.*
- To bardzo fajna dziewczyna, szkoda, że się nie zaaklimatyzowała. Pamiętam dobrze ten Silan na Vat Arze.



Cytryśnia zapukała do drzwi.



Otworzyła im długo wyczekiwana Agatunia.
- Hej, kim jesteście?
- Może nas pamiętasz. Ja jestem Laselight, a to CW. My też lubimy pieski lubimy małe duże zgrabne i powabne* i tęsknimy za tobą. Nie wiemy, co się z tobą stało od odejścia i tak tęsknimy. – powiedziała Lase
- A no nie udało mi się i usunęłam się w cień. – odpowiedziała Agatunia – Niedawno się tu przeprowadziłam i zaczęłam pracę. A tak to tyle. Coś jeszcze, bo już wieczór, a tak rozmawiać wieczorem dziwnie.
- Tylko może zostaw nam kontakt do siebie, to się spotkamy i pogadamy na spokojnie. – powiedziała CW



Tak więc Agatunia zostawiła do siebie numer telefonu, a Lase z CW poszły do salony gier „Gierek”.
Poszły grać w interesujące gry, takie jak szachy.
- Tylko czemu na planszy jest dwóch królów, skoro królowa jest tylko jedna? – spytała się Lase
- A czemu ja gram w tobą, skoro można grać w pojedynkę? – odpowiedziała pytaniem Cytryśnia
- No ale nie podoba mi się plansza.
- No ja bym pousuwała losowe pionki, ale podobno to niedozwolone.
- Gdzie niby pisze, że to niedozwolone? Nie ma regulaminu szachów. Nikt ci niczego nie zabroni.
- No ale był kiedyś gracz, co tak grał i ci władcy szachów uznali, że jest to niedozwolone.
- No ale nie jesteśmy na żadnym meczu szachowym, gramy, bo gramy.
- No dobra, to pozmieniajmy sobie pionki.
- To ja usunę sobie króla. – powiedziała Lase, śmiejąc się złowieszczo i robiąc minę podobną do miny Wiktora Orbana.



Do stołu szachowego podszedł jakiś szachista.
- Co wy tu od***rda**cie?
- No gramy. – odpowiedziały
- Wy nie umiecie w ogóle grać. No bo kto to widział grać bez króla, a druga na usuwanie losowych.
- Niech się pan zajmie swoją grą, my jak będziemy mieć ochotę to będziemy się rzucać kamieniami. – odparła Lase
- Widzę, że nie warto było, k…. Bawcie się jak dzieci w piaskownicy.



- No to która z nas wygrała? – spytała Cytyśnia
- No chyba ja, bo nie mam króla przecie.
- No, ale król to się w wieży ukrywa chyba.
- A kto go tam wie. Król se poszedł i może trzeba zmatować króla ze stolika obok? No bo ukryłam króla i nie wiem gdzie jest, bo się ukrył.
- No a ja jeszcze mata nie mam, a żadna z nas nie ma większości pionków.
- No to pokojowy remis.



W tym czasie, w domu Miyoki poproszona przez Jakuba zajęła się ogrodem. Jakub stwierdził, że nie mógł się dzisiaj po bójce nadwyrężyć. Jak również widać, w końcu zainwestował w lampy ogrodowe. Sam wszedł na forum i zaczął wypisywać, jak to został pobity przez gościa, co go nienawidzi i prześladuje i Bóg wie co jeszcze. Dostał bana i na tym forum.
Zarejestrował się jeszcze na forum dla trolli internetowych, bo na nim mógł trollować bez ograniczeń, w końcu to forum dla trolli.






* do tych, co chcieliby wytykać tu błąd, że nie ma przecinka między małe a duże – to celowo napisane, część powinna wiedzieć dlaczego, a jak ktoś nie wie, to można prosić o wyjaśnienie.

Tak więc, to koniec dzisiejszego odcinka i zachęcam do komentowania. Możecie zaproponować, bo byście chcieli w następnym odcinku.
__________________

Ostatnio edytowane przez Laselight : 02.02.2016 - 16:31
Laselight jest offline   Odpowiedź z Cytatem