21.08.2009, 21:28 | #1 |
Guest
Postów: n/a
|
" Zacząć od nowa " by Laia4
Cześć Wszystkim! Jest to moje pierwsze FS, więc chciałabym żebyście mi powiedzieli co jest dobrze, a co nie. Nie będę już przeciągać. Zapraszam do lektury.
Bohaterowie: Odcinek 1: Miłość, zdrada, upokorzenie. Zwyczajne uczucia, które mogą dotknąć każdego z nas. Nikt nie jest na tyle silny by sobie z nimi poradzić. Oczywiście ból kiedyś minie, ale by się tak stało musi minąć sporo czasu. 21 sierpnia - koniec wakacji. Stellman'owie wyjechali dwa tygodnie temu nad morze by odpocząć od szarej codzienności. Teraz muszą powrócić do domu, do swoich zmartwień. Na pozór jest to szczęśliwa rodzina . . . , ale tylko na pozór. Na początku małżeństwa Kathariny i John'a było bardzo dobrze. W ich życiu pojawiło się dziecko. Kobieta urodziła synka - Nick'a. Niestety powoli to wszystko zaczęło się psuć. John stracił pracę. Z tego powodu momentami popadał w furię. Zdarzało się nawet, że uderzył swoją żonę, gdy ta nie zrobiła czegoś tak jak on by tego chciał. Dziewczyna nie miała wyjścia, musiała czasami uciekać z domu ze swoim synkiem. Katharina bała się o swoje życie i Nick'a. Przestała już kochać John'a, jednak nie potrafiła od niego odejść. Nie miała odwagi by to zrobić. John znalazł pracę. Mniej płatną od poprzedniej no, ale cóż musieli z czegoś żyć. Chciał by w jego małżeństwie było jak dawniej, dlatego wyjechał z rodziną na te wakacje. Wsiedli do taksówki odwożącej ich na lotnisko i odjechali. Kilka godzin później. - Ah, nareszcie w domu! - Dziękuję Panu bardzo, reszty nie trzeba! - Dziękuję! Do widzenia. - John, weź te bagaże, a ja wezmę te - powiedziała Katharina. Weszli do domu. Położyli walizki na progu. Nick pobiegł się pobawić, John usiadł na kanapie i zaczął czytać gazetę, a Katharina wzięła konewkę by podlać kwiaty. - Jesteś zadowolona z wyjazdu? - spytał John - Tak, a dlaczego pytasz? - odrzekła żona - W samolocie w ogóle się do mnie nie odezwałaś. - Byłam zmęczona. Przepraszam. - Mam gdzieś Twoje przeprosiny! - powiedział w złości John - No uderz mnie! Proszę bardzo! Już się przyzwyczaiłam, że traktujesz mnie jak szmatę! John rzucił gazetę i wyszedł z domu. Kobieta usiadła i popłakała się. Miała już dosyć takiego życia. Do pokoju wszedł Nick. - Dlaczego płaczesz? Znowu się pokłóciliście? - spytał chłopiec - Nie, po prostu coś mi wpadło do oka. - odrzekła matka ocierając łzy - Mamo! Przede mną nie musisz udawać. - Wiem synku. Jesteś głodny? Zrobić Ci kanapkę? - Nie, dziękuję. Pójdę teraz do Roberta się pobawić. - Dobrze, tylko nie siedź za długo! Po kilku minutach do domu wrócił John. Stanął w drzwiach i spojrzał na Katharinę. Po chwili powiedział: - Kochanie, przepraszam Cię! Ostatnio nie mogę nad sobą zapanować. Obiecuję Ci, że od teraz będzie lepiej. - Moim zdaniem sami sobie z tym nie poradzimy. Powinniśmy sięgnąć po pomoc z zewnątrz. - Chcesz chodzić na terapię? - To jedyne sensowne wyjście. Chociaż spróbujmy. - Nie wiem, naprawdę nie wiem. Muszę to przemyśleć. Pocałował żonę w policzek i poszedł wziąć prysznic. Teraz przynajmniej Katharina ma jakąś nadzieję, że jej mąż może się zmienić. *Koniec* Mam nadzieję, że wytrwaliście do końca i, że nie znudziliście się w połowie czytania. Czekam na Wasze opinie. |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|