Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 12.10.2015, 22:08   #7
Madame Marmolini
 
Avatar Madame Marmolini
 
Zarejestrowany: 09.11.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 157
Reputacja: 13
Domyślnie Odp: Precz z Wielkiem Bratem

Here I am, oto kolejny odcinek. Wzięłam pod uwagę, iż trochę to wszystko za różowo wygląda, a teraz wszystko uległo lekkim zmianom. Miłego czytania i oglądania.
Lisa jest od pewnego czasu dosyć zestresowana. Aby przywrócić sobie pełną sprawność umysłową, medytuje.






Jak może spostrzegliście, mimo siarczystego mrozu i tak zostawiła otwarte drzwi.
Pewnego ranka (Elmo był wówczas na wykładach) Lisa zeszła do kuchni, by coś ugotować, bo ostatnimi czasy idzie jej to znacznie lepiej, a Elmo tak się spieszył, że wypadł z domu na głodniaka.
I wtedy w kuchni zastała lamę.
Jak widzicie, zdenerwowała się okropnie. Winston i Julia wychowali ją tak, że nie wchodzi się do cudzego domu bez zaproszenia, bez pukania, bez zapowiedzi. A ten łobuz władował jej się z kopytami do chaty, co niepomiernie ją rozdrażniło. Zaczęła wrzeszczeć: "Zjeżdżaj stąd, ty....!!".

Lamus był uparty. Sammy Anderson, koleżanka Lisy z uczelni, raz przestrzegła, iż ten pajac się w niej podkochuje. Zaczaił się więc w zaroślach w pobliżu domu, zobaczył, że Elmo wyszedł na dwugodzinne wykłady i zdecydował się poderwać Lisę. Nie wiedział, jakiego piwa sobie naważył.

Doprowadzona do ostateczności Lisa rzuciła się na podrywacza...



...i spuściła mu straszliwy łomot.

Koszta bijatyki poniosła zmywarka. Lisa do powrotu Elma z wykładów nie wypuszczała z dłoni śrubokrętu.

Minęło parę dni.

Lisa poznała rodziców Elma, czyli Vincenta i Gaję. Starszy brat jej narzeczonego, Rico, nie mógł przyjść, niestety. Jest zapracowany i zajmuje się własną córką. Dwa zdjęcia z odwiedzin, więcej nie mam


W nocy wilkołak podkrada im gazety spod domu. Tych wilkołaków na uczelni jest plaga - to Berta Donovan, agresywna wilkołaczka, atakowała naprzykrzających się obwiesiów z uczelni, skutkiem czego likantropia szerzy się niczym zaraza - oni atakują innych i jest straszliwa schiza.


Szczytem bezczelności popisał się jednak Lamus (ten sam, co zalecał się do Lisy), gdy wdarł się do sypialni i obudził Elma studenckimi okrzykami.




Wynocha! - wrzasnął rozbudzony Elmo - ludziom spać po nocach nie dajecie!
Kolejnego wieczoru Lamus wywrócił im kosz na śmieci.

Nazajutrz były egzaminy na trzeci rok. Para zdała wszystko z najlepszymi ocenami. Po powrocie odpoczęli i zasiedli do pisania prac semestralnych. A Lamus wpadł im do domu, robiąc straszliwy rwetes. Elmo postanowił pokazać mu, gdzie raki zimują.




Rzucił się na Lamusa i stłukł go na kwaśne jabłko.



Elmo był tak dumny z wygranej walki, że długo ściskał swą dziewczynę ze szczęścia.

Przez pewien czas był spokój. Od jednej afery do drugiej. Między nimi Lisa i Elmo toczyli walkę z profesorami na uczelni i własną opieszałością. Jakoś trzeba zaliczyć tę nieszczęsną SESJĘ (Systematyczną Eliminacje Słabych Jednostek Akademickich). A oni byli na to za ambitni, by dać się uznać za słabe jednostki.



Po wyczerpującej nauce Lisa najczęściej skakała do basenu. Oto i jej popisowy skok. Patrzcie i podziwiajcie.














Patrz, Elmo! - zawołała Lisa, gdy wraz z narzeczonym wrócili z wieczornej wycieczki - to ten palant na pewno znowu wywalił nasz śmietnik!

Nazajutrz Lisa postanowiła zaprosić swoich rodziców. Przyszli w towarzystwie swych psów (przypomniało mi się, że szczenięta nazywały się Alik i Meme).

Powitanie było serdeczne.

I nagle... To moja wina. Nie byłam wystarczająco uważna. Cholerne krówsko z uczelni podeszło do narzeczonego Lisy... Rezultat widzicie na poniższym zdjęciu.

Winston był przy tym obecny, ale taktownie się nie odezwał, ani nie zabrał głosu - młodzi zawsze są trochę nerwowi. A może staruszek nie obczaił, o co idzie, bo sam nigdy nie studiował. Uznał to za jakiś tutejszy nawyk.
Elmo poprosił przyszłych teściów, by zaczekali w domu, a sam zabrał się do gorączkowego wyjaśniania swej dziewczynie całej sytuacji. Musiał się gęsto tłumaczyć.

Na szczęście Lisa dała się przekonać. Ten incydent z krową nie mógł zniszczyć ich głębokiej i szczerej miłości jeszcze z czasów liceum. Julia zastała ich, gdy dawali sobie buzi na zgodę. I był już potem spokój i miły rodzinny obiadek. Lecz Lisa dalej była zła. Na tę przebrzydłą krowę, rzecz jasna.

W pewien bardzo tajemniczy sposób krowa kopnęła w kalendarz. Możecie być pewni, Lisa maczała w tym palce. Forsa ze stypendiów starczyła na zakup płota.

Aby mieć zupełny spokój, Lisa zniszczyła dowody. Płot sprzedała, a to, co po krowie zostało...






I na tym się skończyło.

Teraz tylko skończyć studia, brać ślub i tak dalej. Poznaliście Lisę od jej gorszej strony. Dokąd to ją zaprowadzi, wkrótce się przekonacie. Może nie będzie to miało wpływu na jej decyzje? Ale o tym w następnym odcinku.

Ostatnio edytowane przez Madame Marmolini : 12.10.2015 - 22:13
Madame Marmolini jest offline   Odpowiedź z Cytatem
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 08:57.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023