29.04.2009, 19:27 | #11 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Maja Story ----> 18+
Bwahaha a ja mogę czytać śmiało <puszy się> Jak na pierwsze FS całkiem nieźle, ładny język, fabuła na razie troszki nudnawa, ale może się jeszcze rozkręci. A ja myślę, że to +18 było na wabika. Jak tylko zobaczyłam od razu weszłam. No zobaczymy.
Dżony no proshę Cię jak zobaczyłam Twojego posta to się poczułam jakbym dostała młotkiem w łeb. Storyteller marca i kacze pióro pisze "weszłem" <totalna załamka> |
|
29.04.2009, 20:11 | #12 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Maja Story ----> 18+
co do tego Maja Karpowski, to miałam to niedawno na polskim. Więc ogólnie pochodzi to od Karpowski, ale to od rodziny zależy, czy przyjmie odmianę przez rodzaje, czy nie. Np. w stanach nie odmieniają nazwisk, byłoby: Agnieszka Kowalski, Maja Karpowski.
No a co do FS - nienajgorzej, bo styl pisania masz fajny, ale fabuła mało interesująca. |
29.04.2009, 22:11 | #13 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Maja Story ----> 18+
Imię Josh wpadło mi do głowy samo, nie sugerowałam sie nikim
A +18 nie jest wabikiem....zapewniam Obiecuję, że następna część będzie dłuższa |
30.04.2009, 11:04 | #14 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Maja Story ----> 18+
Jak moje przedmówczynie, weszłam tu troche nielegalnie, ale cóż.
FS prześliczne. Już na początku mnie wiciągnęło, więc czekam cierpliwie na next. 10/10 xd |
30.04.2009, 17:12 | #15 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Maja Story ----> 18+
Ja też nie mam 18 lat.Jednak czytam takie FS tak czy siak.Ok co do FS to nawet mnie zaciekawiło i czekam na następny odcinek.Tylko daj lepsze (wyrażniejsze) zdjęcia.
|
30.04.2009, 17:34 | #16 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Maja Story ----> 18+
Nawet ciekawe. Może będzie. Czekam na nastęny odcinek
Ps.: Też nie mam 18 ^^ mam 12 ^^ |
04.05.2009, 17:33 | #17 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Maja Story ----> 18+
Jutro postaram się o następną część.
A odnośnie tego wersu Nysia : "Mój jedyny przyjaciel Josh powiedział mi kiedyś, że jak nikt skaczę po drzewach, co jest zrozumiałe, bo przecież tylko chłopcy tak potrafią" to tak właśnie miał brzmieć wcześniej pisałam o tym że bohaterka nie czuje się dziewczyną, że nie przywiązuje wagi do swojego wyglądu. I właśnie dlatego jej przyjaciel powiedział, że świetnie skacze po drzewach bo on również traktował ją jak chłopaka. O to mi chodziło....może niezrozumiale napisałam |
04.05.2009, 18:50 | #18 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Maja Story ----> 18+
hmm
na razie przyznam, iż mnie zaciekawiło ocenię po 3. odcinku pisz, pisz dalej |
05.05.2009, 11:36 | #19 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Maja Story ----> 18+
ODCINEK II
- Jason Zasperski - mężczyzna około pięćdziesiątki, któremu siwe włosy figlarnie układały się w fale, przedstawił się i podał mi dłoń. - proszę niech pani usiądzie. Jego oczy przypominały mi oczy taty. Biło z nich ciepło i zrozumienie. Spod białego wąsa rzucał momentami przyjacielski uśmiech. Nie pamiętam ani jednego słowa z rozmowy kwalifikacyjnej. Za bardzo byłam przejęta. [IMG]http://i39.************/23rv5fq.jpg[/IMG] Dostałam biurko i komputer. Moim obowiązkiem było odbieranie telefonów od klientów. Firma Zasperski&Spółka zajmowała się projektowaniem ogrodów i nasadzeń w okolicy. Praca tutaj wydawała mi się ciekawym doświadczeniem. Miałam też nadzieję na przyzwoite zarobki. Szybko jednak zorientowałam się, że przelewy na konto nie zastąpią zainteresowania pracą. Nie czułam klimatu. Od wczesnych lat szkolnych pasjonowała mnie biologia i anatomia, która przekształciła się w zainteresowanie medycyną. Gdzie w tym wszystkim były ogrody i roślinki, które w ogóle do mnie nie przemawiały? Najzwyczajniej w świecie, ofert pracy związanych z moim hobby nie znalazłam albo ja nie spełniałam wymaganych oczekiwań. Pierwszy dzień pracy był koszmarem, dla kogoś takiego jak ja. Zupełnie zagubionej, zbyt nieśmiałej dziewczyny. Firma mieściła się w kilkupiętrowym przeszkolonym gmachu. Kiedy stanęłam przed drzwiami wzięłam głęboki oddech. Po plecach przeszedł mnie dreszcz a żołądek ściskał się w sposób zupełnie niemożliwy, przyprawiając mnie o mdłości. Była 8:55, nagle poczułam uderzenie. Zachwiałam się lekko i zobaczyłam plecy przebiegającego obok mężczyzny. Wbiegając do budynku obrócił się na ułamek sekundy, spojrzał pogardliwie i zniknął za szklanymi drzwiami. Nie usłyszałam nawet "Przepraszam". Stojąc tak, zdałam sobie sprawę, ze poprzez owe przeszklenie budynku, jestem widoczna jak na dłoni. Znów nabrałam powietrza i chwiejnym krokiem weszłam o środka. - Dzień dobry - usłyszałam momentalnie głos dochodzący z lewej strony. Za długim białym blatem stała wysoka, szczupła blondynka. Twarz miała tak skwaszoną jakby przed sekundą wypiła szklankę soku z cytryny. Z jej brązowych oczu bił chłód. [IMG]http://i42.************/juibs1.jpg[/IMG] - Dzień dobry - odpowiedziałam. Zawahałam się czy zostać tu czy iść dalej. Blondyna szybko rozwiała moje wątpliwości. - Proszę podpisać się na liście obecności. - spojrzała na mnie złowrogo i podsunęła mi gruby plik papieru z kilkoma rubryczkami. - to jest pani identyfikator. Proszę nie zapomnieć go przypiąć. - Dziękuję - wydukałam i skierowałam się w stronę ogromnych schodów. - Pani Karpowski - usłyszałam jeszcze raz ten sam lodowaty ton. Spojrzałam na nią. - szef nie lubi spóźnialskich. Krew uderzyła mi do głowy. Czułam, że pocą mi się dłonie. Mimowolnie spojrzałam na zegarek - 9:02. Nie zaczynałam dobrze. [IMG]http://i44.************/23yo8.jpg[/IMG] "Wstawaj! Nie rozumiesz co do Ciebie mówię?! Twoje łzy nie wzruszą mnie nawet na moment! Nie rycz! Trzeba było pomyśleć wcześniej! Gdzie twój mąż?! Odpowiedz!! Gdzie?!" Z zamyślenia wyrwał mnie czyjś głos. - Tu są wszystkie potrzebne dokumenty. Zajmij się tym - mężczyzna rzucił na biurko stos papierów. - tylko tego nie spieprz. - dodał pod nosem i uśmiechnął się zawadiacko. Amrit Zasperski budził we mnie obawę. Kiedy podchodził do mojego biurka czułam jak dreszcze przebiegają mi po plecach. Chłód jaki z niego bił unieruchamiał mnie do tego stopnia, że nie mogłam wydobyć z siebie żadnego słowa. Syn mojego szefa. Starannie ułożone ciemne włosy i śniada karnacja sprawiały, że wyglądał nawet sympatycznie. Bardzo podobał mi się taki typ mężczyzny. Wystarczyło jednak, że się odezwał a cały jego wizerunek zmieniał się w sekundzie. Pierwsze dni w firmie były katorgą. Docinki w kierunku mojej osoby stawały się naprawdę nieprzyjemne. Miranda, która zajmowała biurko obok mnie, pocieszała, że to minie, że on taki już jest, i że nie nadaje się by współpracować z kimkolwiek. [IMG]http://i40.************/afhtg9.jpg[/IMG] Tego dnia stres jeszcze bardziej dawał mi się we znaki. Miałam umówić spotkanie z bardzo ważnym kontrahentem a potem w nim uczestniczyć. Kiedy popołudniu wychodziłam do domu, cały czas myślałam o tym jak się zachować i co mówić nazajutrz. Nie zauważyłam nawet nadjeżdżającego samochodu, który o mały włos by mnie potrącił. Wsiadłam do autobusu zapominając odbić bilet. Na moje szczęście obyło się bez kontroli. Kiedy skierowałam się do domu, uderzyła mnie ilość ludzi stojących jedną przecznicę dalej. Stało się coś? W jednej chwili zorientowałam się, że stoją obok mojego domu. Na podjeździe zatrzymał się wóz policyjny. Serce zaczęło mi mocniej bić. Czułam jak do głowy uderza fala gorąca. Wbiegłam na podwórze. Zatrzymał mnie straszy wąsaty funkcjonariusz. Wytłumaczyłam mu, że mieszkam tutaj z mamą. Wpadłam przez drzwi jak burza, natłok myśli sprawił, że potknęłam się na schodach. W korytarzu na podłodze zobaczyłam strużkę krwi. Ogarnęła mnie panika. - Mamo! - wpadłam do pokoju, kierując się śladem krwi. Krzyknęłam. Mama leżała na podłodze w kałuży krwi. [IMG]http://i42.************/15s1pja.jpg[/IMG] Musiała stoczyć walkę. Zasłony podarte na strzępy i krwiste odciski dłoni na ścianie świadczyły o tym, że broniła się długo. Dwaj mężczyźni stali nad jej ciałem. [IMG]http://i44.************/vou0q9.jpg[/IMG] Uklęknęłam obok niej. - Mamo, słyszysz mnie? - wyszeptałam. Rozejrzałam sie dookoła i spostrzegłam obok doniczki jakiś czarny długi przedmiot. Wycie syren zagłuszyło moje myśli, ktoś chwycił mnie za ramiona i odciągnął od mamy. Do pokoju wbiegli sanitariusze. Nie pamiętam nic więcej. Wiem tylko, że mamę wynieśli na noszach a nie w czarnym worku....ta myśl nieco mnie uspokoiła. Wszystko co działo się wokół mnie pamiętam jak przez mgłę. Poruszałam się po omacku, zmierzając w miejsca, które były mi wskazywane. Zrobiło mi się zimno, wyciągnęłam z szafy pierwszy z brzegu sweter i zarzuciłam go na ramiona. Pamiętam jazdę radiowozem, siedziała koło mnie funkcjonariuszka policji. Młoda blondynka z zadartym nosem i aparatem na zębach. Chwyciła moją dłoń i powiedziała cicho: - Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Kiedy radiowóz zatrzymał się przed komisariatem ogarnął mnie lęk. "Dlaczego mnie tu przywieźli? Czego ode mnie chcą? Gdzie zawieźli moją mamę?" Wprowadzili mnie do szarego pomieszczenia. Na środku stał kwadratowy stół i dwa krzesła. W kącie nad wszystkimi przedmiotami górowała szafa z szufladami. Lampa wydawała z siebie dziwne dźwięki, gasnąc co jakiś czas na sekundę. Bałam się. Posadzili mnie na krześle. Przez drzwi wszedł mężczyzna, którego widziałam godzinę temu w domu. Usiadł na przeciwko mnie. Czułam się dziwnie, tak jakbym była obserwowana zewsząd. Ścianę po mojej prawej stronie w dużej części stanowiło lustro weneckie. [IMG]http://i41.************/35d9rg8.jpg[/IMG] |
05.05.2009, 11:51 | #20 |
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
|
Odp: Maja Story ----> 18+
Odcinek bardzo ciekawy i widać, że trochę nad nim popracowałaś i się do niego przyłożyłaś Bardzo ładne zdjęcia, do tekstu też nie mam większych zarzutów. jak na Twoje pierwsze FS piszesz całkiem nieźle, tak delikatnie operujesz słownictwem, czyta się płynnie i ogólnie fajnie
Pozdrawiam!
__________________
Evil is a Point of View |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|