No to ja chyba jestem najlepsza w robieniu szalonych,okropnych rzeczy
Kiedyś mi się zachciało zrobić wielki zamek z wielkim cmentarzem.Oczywiście do tego średniowieczna,duża rodzina ze służącymi.Jednak gdy zbudowałam zamek pomyslałam sobie skąd ja wezne taki cmentarz??No więc zrobiłam 5 rodzin byle jakich po 8 osób i je wprowadzając pojedyńczo paliłam w czterach ścianach (no wiecie każdy ma swoje "odchyły"...)Z tego sie zrobiło 40 nagrobków ,to był dopiero wielki cmentarz i wtedy wprowadziłam moja właściwą rodzine.Jak a wtedy była atmosfera-codziennie o 00:00 po 23 duchy wyłaziły z grobów ....nawet moze i więcej.Pewnie się teraz spodziwacie ,że rodzinka tak samo skończyła.....ha i tu was zaskocze...żyli długo i szczęśliwie
PS.Ja mam takich akcji duzo za sobą