Zapowiada się fajnie, początek wciągnął mnie bardziej niż Twoje poprzednie fotostory.
Również mam nadzieję, że tego opowiadania nie porzucisz.
Tylko tak sobie myślę, że skoro ta dziewczyna przeleżała kilka miesięcy w śpiączce, to raczej nie dałaby rady już po tygodniu w miarę normalnie chodzić. No chyba, że się mylę/mamy do czynienia z jakąś nadnaturalną postacią :>