Cytat:
Napisał Annetti
Henryś! <3 Słodziak z niego Faustyna i Jan muszą być z niego dumni. Oryginalny tort
|
Muszę przyznać, że Henryk z całego rodzeństwa jest najładniejszy. Sam chętnie zjadłbym takie ciasto
Cytat:
Napisał Annetti
Kurczę, państwo Marchewka nie dość, że mają maleńkiego synka, to jeszcze teraz muszą zmierzyć się z destrukcyjnym Dropsem.
|
A pomyśleć, że doszły do tego szczeniaki i nowe dzieci
Cytat:
Napisał Nina14!
I czy ja już nie pisałam że Faustyny stylówka mnie się podoba?
|
Ta sukienka również mi się podoba
A na starość Faustynka wypięknieje
Cytat:
Napisał scavo
Dopiero teraz zauważyłem, że to były romantyczne oświadczyny przy kolacji, przy bardzo degustowanym i wymagającym dużego przyrządzenia posiłku - czyli kanapek z szynką
|
No jego umiejętności kulinarne są, a raczej były kiepskie. Lepsze kanapki, niż nic
Dziękuję za komentarze
Na początku chciałbym wspomnieć o pożarze w domu Marchewek. Na szczęście nic nikomu poważnego się nie stało.
Klika dni później pani Marchewka dowiedziała się, że po raz kolejny zostanie mamą!
W wolnych chwilach rozmawiała ze swoją przyjaciółką Iwoną Por. Tu akurat rozmowa toczy się o rozwijającym miasteczku.
Drop i Misia przypadli sobie do gusty aż za bardzo.
Dezyderiusz Por (ten z lokami) myślał, że Jan ukradł mu gazetę poranną, albo jeden z jego psów. Sprawa sama się później sama się wyjaśniła. Mała Maria podarła dla tatusia jego gazetę
Jan aby odreagować cały ster oraz smutek przez poprzednią sytuacje pobawił się z Misią.
Henryk bawi się swoim ukochanym misiem- Frankiem.
A Jan awansował ze szczebla na szczebel kariery.
Pieski same się nie umyją.
A tu Henryk dorasta. Piękny z niego chłopak wyrośnie i wspaniały tata
Ciąża wykańczała powoli Faustynę. Zmęczenie, stres...
Nadszedł w końcu czas rozwiązania.
Na świat przyszedł Bolesław Marchewka
Bolesław Marchewka
29.06.2015r.
I małżeństwo przetrwa wszelkie próby, a może niekoniecznie?
Pierwszy dzień w szkole. Zaspany Henryk
-
Mamo! Jeszcze 5 minut!
-
No dobrze. Już wstaję!
-
W co by tu się ubrać... Już wiem! Włożę na siebie mój ulubiony sweterek, który uszyła pani Por.
Po zjedzonym śniadaniu chłopiec ogląda jeszcze przez chwilę telewizję z tatą, gdyż zaraz przyjedzie jego autobus.
Chodzenie w zimę na krótki rękaw i w spodenkach? Dziwna ta moda..
Powrót ze szkoły.
-
Może następnym razem będę miał lepszą ocenę.
Z racji, że za godzinę mama chłopca przyjedzie z pracy, a sam Jan miał do pracy zadzwonił po opiekunkę.
Henryk od razu po szkole padł na kanapę i zasnął z wycieńczenia.
-
Mamusiu! Tak się cieszę, że jesteś. Ta pani ani razu nie przewinęła Bolesławowi brudnej pieluszki, tylko jadła i oglądała telewizję.
-
W końcu więcej śniegu.
-
Mamo.
-
Tak kochanie?
-
Czy pomogłabyś mi w odrabianiu lekcji?
-
Oczywiście. A z czym masz problem?
-
Ortografią
-
Więc tu jest napisane "Każda toaleta zawiera spłuczkę, a samochód dwa kółka." Przez jakie u pisze się spłuczka?
-
No wiesz... To bardzo trudny wyraz. Najlepiej będzie jak sprawdzisz w słowniku ortograficznym, który jest na półce w salonie.
-
I wogóle pani w połowie lekcji pozwoliła nam się pobawić zabawkami, które stały w kącie.
-
I co wybrałeś?
-
Chciałem wziąć robota, ale kolega mi go wyrwał z rąk.
Czas mijał, a dwa psy nadal się lubiły (choć o jedzenie zawsze toczyła się walka).
Nadeszła wiosna, a z nią ruszyły ogródki warzywne.
Zapraszam do komentowania