View Single Post
stare 10.07.2015, 13:04   #185
Neillé
 
Avatar Neillé
 
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River/Moore (OD 18 LAT!)

Cytat:
Napisał tut Zobacz post
Zauroczyłam się w Jasperze Urocza kicia
Przeczytałam ostatnie dwa odcinki. Fajnie grasz, fajny klimat i zdjęcia też mi się podobają. Nie ma długich opisów, to też moim zdaniem na plus. Małe dzieciaczki urocze
Co za kretyn z tego Briana! Jak można tak traktować kobiety. Oby spotkała go surowa kara... Szkoda, że Emily nie chce nawet porozmawiać z tajemniczym wybawcą, powinna mu podziękować, a nie jeszcze się wściekać.
Śmiać mi się chce z tych przepychanek koleżanek Olivera xD Ciekawe która 'wygra', o ile w którejś zobaczy coś więcej niż koleżankę, a pewnie każdą odprawi z kwitkiem ;D
I jeszcze raz - dzieciaki i zwierzaki masz super
Dziękuję za miłe słowa<3
No niestety, Brian to taki typowy d.... Co do Emily, to jeszcze przemyśli sobie to wszystko ^^ Oliver będzie miał trochę ciężki wybór... ^^ Dziękuję jeszcze raz!

Cytat:
Napisał zjemcikota Zobacz post
Jak zawsze super. A tak poza tym, to sprawdzone masz to miasteczko? Bo jest śliczne.
Dziękuję<3
Jeśli chodzi o miasteczko - z pewnością mogę przyznać, że jest piękne, cudowne widoki, wiele różnych ładnie urządzonych lokacji, trochę też tajemnic do odkrycia (jak np. wyspa). Na początku byłam zachwycona nim, nadal jestem, jednak boli mnie fakt, że mam za dużo simów i gdy idą do pracy/szkoły często wielu z nich nawet nie daje rady wejść do budynku... I stoją takie tłumy... Mogłabym kilka rodzin usunąć, ale ja właśnie chciałam zaludnione miasto, żeby moje simy miały jakichś znajomych poza rodziną. Dlatego na razie nie wiem co zrobić. Dodam też, że jest to ta największa mapa, więc jeśli ktoś ma trochę słabszego kompa + wiele dodatków z neta to może się nie fajnie grać xd
Ale tak poza tymi dwoma minusami to oczywiście polecam Jest to jedno z najchętniej ściąganych miasteczek przez graczy.

A teraz zapraszam na:

Odcinek 58

Nadeszła jesień. W parku, gdzie odbywał się festiwal, postawiono stracha na wróble.






Chase zdecydował zrobić sobie tatuaż. (nie mam zdjęcia, bo wyszedł lipny xd)


Jaki zadowolony ^^ Ale tylko chwilowo...


Nawet tatuażysta go wyśmiał xD


Oliver ze swoją paczką przyjaciółek jak zwykle korzystał z uroków festiwali.
"Moje drogie koleżanki, sprawdzimy teraz kto jest najlepszy w łowieniu jabłek i dlaczego znów to będę ja!"
"Ostatnio ja wygrałam, chyba zapomniałeś głuptasie!" - odezwała się Lea.
"Ciiii!"


Gotowi, start!


Cóż za rywalizacja ^^


"Wymiękasz, Alice?" - drażnił się Oliver.


"Ahni mhi shię szni!" - próbowała odpowiedzieć z jabłkiem w ustach.


"Lea, nie utop się!" - śmiała się Lily z koleżanki.


Tym razem jednak wygrał Oliver ^^


"Weź się! Oszukiwałeś!" - śmiała się Lea.


"Hahaha, co, boli przegrana?"
"Ty wredoto!"


Piesełek<3


Potem poszli sobie zrobić kolejne zdjęcie w budce.
"Taką miałeś minę!"
"A Ty taką! Bleeee!"


"Co za dzieciaki..." - mruczała pod nosem rozbawiona Lily.


Oliver zatrzymał się na chwilę zebrać dynie xd


Tymczasem Paula w domu czytała książkę o ogrodnictwie, już ostatnią część, a Jasper drzemał sobie obok smacznie.


Trzeba było nakarmić zwierzątka w piwnicy i posprzątać im klatki.


A tu rybka, którą złowił również Jasper ^^


Nowa opiekunka chyba też ma lekkie problemy...


Serio? Znowu bekająca niańka?


Najlepiej w łóżeczku.


Oliver i dziewczyny umówili się któregoś wieczoru na filmy u Alice.


"Idzieeeecie?" - wołał Oli koleżanki. Tak, miał namalowaną tęczę na twarzy...


Dziewczyny w końcu przyszły i trzeba było zdecydować jaki film obejrzą.
"Nieee, obejrzymy 50 twarzy Greya! Żadne Szybkie, wściekłe..." - negocjowała Alice.
"Szybcy i wściekli! Nowa część! Żadnych Greyów!" - protestował Oli
"To jej dom, niech ona decyduje." - Lea oczywiście stanęła po stronie przyjaciółki.


"To może ja pójdę po coś do picia i jedzenia, a wy się dogadajcie." - nagle powiedziała Lily.
"Jasne... oni... dogadać się... Ale weź dla mnie popcorn!" - odpowiedziała Lea.


"Słyszałeś Leę? Nie masz szans! Oglądamy Greya!"
"Ehh, dziewczyny...."


"No i widzisz, zgodziłeś się. Było tak źle się zgodzić?" - powiedziała Lea i położyła się Oliverowi na kolanie.
"Ej, Lea, co Ty... to znaczy... jakoś się przemęczę na tym Grey'u..."- Oliver poczuł się niezręcznie, bo o ile przyjaźnił się z nimi, tak jakoś jednak nie dzielili kontaktu fizycznego. A wtedy Alice położyła mu głowę na ramieniu.
"Jasne, że się przemęczysz. Dla NAS."


Po chwili Lea się podniosła, wdrapała na Olivera, ujęła jego policzek i spojrzała mu w oczy.
"Tak zabawnie wyglądasz w tym makijażu z tęczą!" - i zaśmiała się xD Tymczasem Alice wtulała się w jego ramię.
"Ale dziewczyny, co wy... zaraz wróci Lily..." - nie wiedział jak ma się zachować.


"Niech sobie wraca i popatrzy. A może też się przyłączy?" - mówiła Lea dziwnym tonem.
"Przyłączy?! Do czego?!" - wystraszył się Oli.


"No... do nas. Prawda, Alice? Będzie fajnie, zobaczysz." - odpowiedziała Lea.
"Będzie fajnie? Co wy zamierzacie? Tak przecież nie..." - Lea zatkała mu usta palcem.
"Dobrze zrobiłaś, za dużo marudził." - skomentowała Alice.


Już miałą go pocałować, kiedy otworzyły się drzwi.
"Słuchajcie, nie ma popcornu, ale moze chcecie..." - Lily przerwała w pół zdania i stanęła jak zamurowana.


"Chcecie... chipsy..." - biedna dziewczyna kompletnie osłupiała widząc trójkę swoich przyjaciół w tych dziwnych okolicznościach.


Łzy napłynęły jej do oczu i wybiegła z domu koleżanki. Oliver wyrwał się dziewczynom i pobiegł za nią, ale nie udało mu się jej dogonić. Poszedł więc w stronę domu.




W domu natomiast wszyscy szykowali się do spania ^^


Rano jak zwykle Oli zajmował się swoim braciszkiem.
"Nie ufaj dziewczynom, młody. To dziwne istoty." - przekazał Nate'owi, a on popatrzył tylko i odpowiedział.
"Dzieściiiny!"


Jakiś czas później nadeszły nareszcie urodziny Nate'a ^^


Rodzinka zebrała się, by popatrzeć jak młody dorasta.








A tak wygląda większy Nate




Nowa opiekunka też była na urodzinach.
"To znaczy, że już nie mam po co przychodzić?"
"Eee... właściwie, to nie. Dziękuję za Twoją pomoc."


"Hahaha, co to ma być?" - śmiał się Nate z czyjegoś stroju.


Mimo że nie widać, to była Diana xD
"Śmieszne."


Nie tylko Nate się z niej śmiał xd


Imprezka.






Oliver zaprosił swoje przyjaciółki, chociaż czuł się bardzo niezręcznie po ostatnim incydencie. Chciał więc wyjaśnić wszystko Lily. Nie za bardzo rozumiał, dlaczego się wtedy rozpłakała.
"Słuchaj... możemy porozmawiać?" - zaczął ostrożnie.
"Hm. Nie wiem." - odpowiedziała mu niemiło.


"Proszę... Bo wiesz, to co ostatnio było u Alice... Ja tego nie chciałem. To im coś odbiło. Naprawdę. Nie wiem, co im się stało."
"To już bez znaczenia."
Chciał się dowiedzieć, dlaczego wtedy płakała, ale jednak głupio było mu o to zapytać.


Wtedy nadeszła Alice i Lily ulotniła się z miejsca.
"Alice, proszę, nie róbcie już tak. Widziałyście, że to sprawiło przykrość Lily. Nie wiem, dlaczego. Ale nie chcę w taki sposób popsuć naszej przyjaźni."
"Przecież nic się nie stało. Wygłupiałyśmy się. Co poradzę, że tak zareagowała." - odpowiedziała dziwnie obojętnie, Oliverowi się to nie spodobało.


"Ale Alice... Ona płakała. Nie obchodzi Cię to?"
"Obchodzi. Tylko po prostu nie zaradzę temu, że ktoś płacze na widok wygłupiajacych się przyjaciół."
"Może dla niej to nie wyglądało na wygłupy? Bo dla mnie też to tak nie wyglądało."
"Ale o co Ci chodzi? Wyluzuj!"


"To mój dziadek?" - patrzył Nate zdziwiony xD


Postanowił pobawić się w króla.
"Moi poddani! Ta fioletowa galaretka jest królewską galaretką i tylko król, czyli JA mogę ją zjeść!"


"Słyszycie? Wszystkie fioletowe galaretki są moje! Haha!" - chyba nikt go nie słuchał xd


"Okej, skoro nie ma sprzeciwów to idę je zjeść!"


Alice zaciągnęła Olivera do kuchni...


"Będziesz jeszcze narzekał?" - zapytała szeptem i powoli muskała jego szyję ustami.
"Mmm... nie wiem..." - usta Alice były takie miękkie, że Oli zapomniał, co przed chwilą mówił w salonie.
"No ja myślę, bo to nie koniec."


Ale nagle przerwała.
"I ani słowa Lily. Skoro jej się to nie podoba, to niech się nie miesza." - Oliver osłupiał, ale zanim zdążył zadać jakiekolwiek pytanie, Alice wyszła z kuchni. Nie podobało mu się, że znowu zaczyna się to dziwne obściskiwanie go, ale nie wiedział jak się im sprzeciwić. Lubił je, ale ich zachowanie zaczynało być dziwne.


Oli postanowił na razie o tym nie myśleć i poświęcić uwagę swojemu młodszemu bratu.
"Nate! Ja też kiedyś się tak bawiłem! Haha, to była moja ulubiona zabawa!"


"Trzymaj prezent."
"Ojej, to dla mnie? Co jest w środku?"
"Otwórz."


"Ale supeeeer, prezent od brata!"




Paula także coś dla niego miała.
"I od Ciebie mamo też?"
To w końcu Twoje urodziny!"


"Właśnie! Więc ja też coś mam!" - pojawił się obok Chase z kolejnym prezentem.
"Ale wypas, tyle prezentów!"


"Chodź tu młody mężczyzno." - Chase przytulił syna.


Po wręczeniu prezentów, Oli musiał udać się do łazienki. Kiedy wszedł, zastał tam Leę. Zmieszał się i chciał wyjść, ale ona wciągnęła go do środka i przyparła do ściany mówiąc:
"Lily mi wtedy przeszkodziła, wiec muszę to nadrobić." - i pocałowała Olivera. To był jego pierwszy pocałunek. We własnej łazience.


Lea całowała cudownie, a przynajmniej tak myślał Oli, bo właściwie to nie miał nawet porównania. Jednak nie potrafił jej się wyrwać, pragnął by nie przestawała. To było dla niego kompletnie dziwne i nie na miejscu, a jednocześnie takie miłe.

Na koniec pokój Nate'a.


Oraz widoczki<3






















BONUS:

Taki tam... trochę rozciągnięty Jasper, nie wiem co mu się stało xD


Siostra Alice.
__________________
.Losy rodziny River/Moore.
BLOG
Neillé jest offline   Odpowiedź z Cytatem