Temat: Życie Miran
View Single Post
stare 20.12.2014, 16:41   #6
patrichorse
 
Zarejestrowany: 13.12.2014
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 14
Reputacja: 13
Domyślnie Odp: Życie Miran

II
[IMG]http://oi62.************/120mmaw.jpg[/IMG]
Mijało już kilka dni od kiedy Rita przestała się do mnie odzywać. Bolało. Byłam ciekawa czy dowiedziała się kto jej to zrobił, ale nie miałam odwagi zapytać po tym jak mnie wyzwała. Musiałam tą sprawę po prostu odstawić na bok, choć było mi trudno o tym nie myśleć. Całe to pójście na urodziny pomijając tą sprawę wyszło mi na plus. Zaczęłam gadać z większą ilością osób i po prostu jakoś tak się bardziej otworzyłam na innych.
[IMG]http://oi60.************/2817dsi.jpg[/IMG]
Czekałam właśnie przed salą na lekcję. Wpatrywałam się w tablicę ogłoszeń, na której widniał plakat o wyborach "Miss szkoły 2014". Co za idiota wymyśla takie coś? W naszej szkole nie brakowało ładnych dziewczyn, ale te przy okazji mądre nie zgłaszały się do tego. Zresztą - co ja gadam. Pewnie mam takie rozkminy z zazdrości, bo mnie by tam nigdy nie wzięli. No jasne, mam "ból dupy" jakby to Rita określiła. Kurczę, miałam nie wspominać o niej.
Z zamyślenia wyciągnął mnie znajomy, męski głos.
[IMG]http://oi61.************/t7jyv7.jpg[/IMG]
- Obwiniasz się ? - usłyszałam. Spojrzałam w prawo i ujrzałam Ricka, który usiadł obok.
- O co ci chodzi? - zapytałam zdenerwowana. Szczerze mówiąc nie chciałam, żeby ktokolwiek ze mną o tym gadał, a na pewno nie gość, który mnie kiedyś traktował jak śmiecia. - Słuchaj, raczej nie przypominam sobie, żebyśmy ze sobą kiedykolwiek rozmawiali.
- A ty nadal masz żal... - westchnął. Cholera, czy on mi czyta w myślach? Mówi dokładnie to co mam akurat w głowie... To jest... Przerażające.
- Mam. Ty byś nie miał?
- Niektóre sprawy ulegają przedawnieniu.
- Nieważne - rzekłam i miałam nadzieję, że zaraz odejdzie. Jego wzrok był przeszywający. Wpatrywał się w moje oczy tak, jakby chciał mnie zaczarować, zahipnotyzować czy cholera wie co. Ruszył w stronę sali od matematyki, ale nagle się obrócił.
[IMG]http://oi60.************/19rv3d.jpg[/IMG]
[IMG]http://oi57.************/bcwaf.jpg[/IMG]
[IMG]http://oi62.************/2s8fck0.jpg[/IMG]
- Miran, możesz coś przekazać ode mnie dla Rafaela?
- Dlaczego miałabym to robić?
- Może dlatego, że w głębi siebie mnie lubisz - uśmiechnął się, wręczył mi paczkę i odszedł. Ten to ma tupet. Nie potrafię go wyczuć. Raz siedzi w towarzystwie i milczy jak grób, a potem podchodzi do mnie i prosi o przysługę. Ogólnie myślę, że on cały jest dziwny - daje mi jakieś paczki, chociaż zapewne za mną nie przepada, czyta mi w myślach i wpatruje się w moje oczy jak jakiś psychopata. Jemu to dopiero przydałaby się wizyta u mojej matki, w końcu ona codziennie ma do czynienia z jakimiś czubkami.
[IMG]http://oi61.************/1zgcl7p.jpg[/IMG]
Rafaela nie widywałam w szkole, bo chodził do innej, więc musiałam do niego zadzwonić. Mówił, że na zdjęcia nie ma czasu, a paczkę może odebrać dzisiaj wieczorem ode mnie, bo jutro wyjeżdża na praktyki i nie będzie go przez 2 tygodnie.
[IMG]http://oi57.************/2v9yhxh.jpg[/IMG]
Ja w tym czasie malowałam obraz – dawno tego nie robiłam. Szło mi to co prawda powoli, ale czułam, że może wyjść z tego coś dobrego. Ostatni raz brałam się za malowanie jakieś 2 lata temu. Potem po prostu nie miałam czasu i byłam zbyt leniwa, zdecydowanie prościej było mi iść porobić zdjęcia. Kiedyś chciałam wiązać z tym przyszłość, ale matka szybko mi to wybiła z głowy… Teraz założyłam konto na stronie internetowej dla osób, które zajmują się malarstwem, fotografią i itp. żeby mieć to wszystko w jednym miejscu.
[IMG]http://oi62.************/2w6utlh.jpg[/IMG]
Zbliżała się 18, więc wyjęłam z torby paczkę od Ricka. Jestem cholernie ciekawska … I to mnie kiedyś zgubi, ale musiałam zobaczyć co jest w środku. Odkleiłam taśmę i ujrzałam.. Narkotyki?! Nie wiedziałam co o tym myśleć. Rick był dilerem? A Rafael ćpunem? A może na odwrót? I co oni sobie myślą?! Gdyby ktoś mnie z tym złapał, miałabym przesrane.

Pod dom podjechał szary samochód, a z niego wyszedł Rafael. Wpuściłam go do domu i wpadłam w szał. Zaczęłam się drzeć niemal tak, że słyszało mnie całe osiedle.
- Co wy sobie wyobrażacie?! Jeszcze mnie chcecie w to wciągnąć?!
- Miran! On przecież wygląda na dilera, ja mówiłem, że nie chce nic od niego, ale on mnie wciągnął! – chłopak próbował mnie przekrzyczeć.
- Podaj mi adres jego domu!
- Nie, ja nie wiem gdzie on mieszka, serio. Ciągle się gdzieś przeprowadza.
- Uważaj, bo uwierzę. Znacie się dość długo, a ty nagle nie wiesz gdzie mieszka? Wiesz co, zejdź mi z oczu – rzekłam i zamknęłam mu drzwi przed nosem.
[IMG]http://oi61.************/10ro4tw.jpg[/IMG]
[IMG]http://oi57.************/70ccvp.jpg[/IMG]
Miałam tego wszystkiego dosyć, byłam tak wściekła. Zrobiłam sobie kakao i położyłam się w łóżku usiłując zasnąć. Byłam tak zdenerwowana, że nie było szans, żebym zapadła w sen. Po chwili zresztą zadzwonił dzwonek do drzwi. Kto tym razem? Może Rick?
[IMG]http://oi58.************/v5vj2e.jpg[/IMG]
[IMG]http://oi57.************/2zsw4d5.jpg[/IMG]

Okazało się, że to Cynthia. Nie była w humorze i było to po niej widać, tak samo jak po mnie.
- Przepraszam, że zawracam ci gitarę, ale musze z kimś pogadać – westchnęła zmartwiona – Sama chyba oszaleję.
- Przestań, nawet dobrze się składa. Chyba jesteś tak samo zdenerwowana jak ja, prawda?
- Bardziej zmartwiona.
Zaczęła opowiadać mi o tym, jak nagle jej chłopak przestał się odzywać. Nie wiedziała gdzie jest, ani co robi, czasami – czyli raz na tydzień odpisał jej na smsa i to wszystko. Ja też spuściłam z siebie parę. Wybrałyśmy się do pobliskiego sklepu po ciastka i jakieś wino. Mimo tego co się u nas ostatnio działo, starałyśmy się to jakoś odreagować.
[IMG]http://oi60.************/14xf404.jpg[/IMG]
[IMG]http://oi58.************/2cfa14i.jpg[/IMG]
Zaczęła opowiadać mi o tym, jak nagle jej chłopak przestał się odzywać. Nie wiedziała gdzie jest, ani co robi, czasami – czyli raz na tydzień odpisał jej na smsa i to wszystko. Ja też spuściłam z siebie parę. Wybrałyśmy się do pobliskiego sklepu po dużo niezdrowego jedzenia i jakieś piwa. Mimo tego co się u nas ostatnio działo, starałyśmy się to jakoś odreagować.
- Matheo nie mówił mi zbyt wiele o Ricku, ale ostatnio chyba się jakoś wszyscy z nim pokłócili. Może i trochę wygląda na dilera, ale sama nie wiem… Ostatnio widziałam Ritę w sklepie.
- Co? I jak? – zapytałam zaciekawiona.
- Wiem, że może to głupio z mojej strony, ale jak na osobę, którą zgwałcili całkiem niedawno to jest zbyt radosna. Chciałam nawet podejść i spytać jak się trzyma, ale gdy tylko mnie zobaczyła to zwiała do kasy. Słyszałam plotki, że jest w ciąży.
Cynthia miała rację, to było jakieś dziwne. A może moja przyjaciółka potraktowała ciążę jako nowy etap w życiu? Nie wiem i chyba nie chce wiedzieć.
[IMG]http://oi60.************/mhfyp5.jpg[/IMG]
W szkole sprowadzałam wszystko do złapania Ricka i wygarnięcia mu. Tak się składało, że gdy wychodziłam z Sali, on stał stał w pobliżu, więc wykorzystałam okazję. Złapałam go za ramię i zaprowadziłam w kąt korytarza.
- Domyślam się, że otworzyłaś to, czego miałaś nie otwierać. To nawet dobrze, bo chciałem, żeby tak się stało – mówił, a ja słuchałam z niedowierzaniem.
- Do cholery! A jakby mnie z tym złapali? Wiem, że jesteś dilerem. Tylko po co mi była ta informacja?! Cieszy cię to, że rozećpałeś Rafaela?
- Stop. Zrobiłem to, żebyś wiedziała jaki on jest naprawdę. Wiem, że traktujesz mnie jak wroga, przez to co było kiedyś, ale pamiętaj – nie wszystko jest takie, jakie się wydaje. On, ta jego puszczalska koleżanka, Robson bawią się w szukanie naiwniaków, którzy się uzależnią, a oni będą mogli trzepać na tym hajs. Tak się składa, że ja byłem jednym z takich naiwniaków. Zauważyłem, jacy oni naprawdę są i skończyłem z tym gównem. Chciałem żebyś oddała mu tą paczkę, którą mi sprzedał. Ty przy okazji byś zobaczyła kto jest kim. Tylko, że ty teraz masz mnie za dilera. Nawet nie wiesz jak cholernie się mylisz. Nie wiesz jeszcze wielu rzeczy. Naprawdę myślisz, że twoja pseudoprzyjaciółka została zgwałcona? Albo że Matheo unika swojej laski, tak bez powodu? Tak się składa, że Rafael ma praktyki, bez których nie zda, a oni potrzebują zastępcy, który wciśnie komuś narkotyki. No, a to, że przy okazji chyba coś powstało między nim a Kailą też jest do domyślenia się.
- Ale dlaczego mi o tym mówisz?! To ty wyglądasz na tego złego. A Rita? Co się tak naprawdę z nią stało? – pytałam roztrzęsiona.
- Dowiesz się w swoim czasie – powiedział łapiąc mnie za rękę. – Może kiedyś zobaczysz, że można było mi teraz zaufać. Obudź się – szepnął i odszedł. A ja stałam. Stałam w miejscu przez dobre dziesięć minut, byłam w szoku.
[IMG]http://oi59.************/w7mxdk.jpg[/IMG]
[IMG]http://oi61.************/16gbtwm.jpg[/IMG]
[IMG]http://oi61.************/4i09xe.jpg[/IMG]
Usiadłam na ławce w parku. Przyroda coraz bardziej budziła się do życia – to wiosna, a przy okazji egzaminy, które miały zadecydować o tym, co będzie ze mną dalej. W głowie miałam istny mętlik. Nie wiedziałam, kto kłamie, co jest prawdą i komu mogę zaufać. Zastanawiałam się czy mówić o tym wszystkim Cynthii, ale dopóki opierałam to tylko na słowach Ricka wolałam jej nie stresować niepotrzebnie. A on? Mam mieszane uczucia co do niego. Naprawdę trudno jest go wyczuć. Siedziałam tak zamyślona, paląc ostatniego papierosa. Zza krzaków wyszedł bezdomny, zmarnowany kotek, który miauczał błagając o jedzenie. Wyciągnęłam z torby kanapkę z szynką i dałam mu. Mruczał i kręcił się wokół mnie. I chyba coś we mnie pękło, bo stwierdziłam, że wezmę go do siebie. W taki oto sposób Mruczek stał się moim współlokatorem.
[IMG]http://oi57.************/ml5bol.jpg[/IMG]
[IMG]http://oi57.************/35n8uoo.jpg[/IMG]
patrichorse jest offline   Odpowiedź z Cytatem