To ja i się podzielę.
Jesiennie krajobrazy w Barnacle Bay.
Nie wiem, czy to moja genialna spostrzegawczość, czy to doszło w CPR, ale leci dym z kominka.
Chlapanie się w kałuży kota i dzieciaka.
Chodzenie z parasolką po deszczu.
Grabienie liści.
Robienie lampionu z dyni (jest kilka opcji do wyboru, jak ma być dynia zrobiona- ta co przedstawiam to opcja "Duch".
I dwa printscreeny. Prognoza pogody. (jak w prawdziwym życiu nie zawsze mówi prawdę
podała, że świeci słońce, a po simowej godzinie była burza)
I zauważnie czerwone kółeczko w "kalendarzyku". W czwartek pojawił mi się komunikat, że od piątku dzieci mogą już pomalowane i przebrane chodzić do sąsiadów po cukierki.