Dobra, więc Hyacinth bardziej mi się podoba teraz
Cytat:
W kącie stał zespół, grający znane kawałki jazzowe.
|
Zespoły raczej nie stoją ;]
Dlaczego Alice i p. Tuckfield mają tą samą fryzurę? ;o
"Nie" z przymiotnikami w stopniu równym piszemy razem.
Cytat:
Alice kochana, poznałaś może mojego nowego chłopaka?
|
Mam wątpliwości, czy tak kiedyś określano partnera kobiet. "Chłopak" brzmi bardziej nowocześnie, poza tym niezbyt pasuje do języka "wyższych sfer"
Cytat:
Myślałam, że jesteś z tym belgiem
|
Nazwy przedstawicieli narodowości piszemy z dużej litery.
Cytat:
Uśmiechnęła się, po czym odeszła śmiejąc głośno.
|
Śmiejąc się?
Razem...
Szczerze mówiąc myślałam, że Isador będzie kobietą
Dobra, mimo licznych błędów natury regułowo-podstawówkowej, odcinek wyszedł bardzo dobrze. Dialog między Alice i Isadorem to wg mnie najlepsza część :>
Wątek miłosny, ale nie do końca? Niecne plany Alice? Uuuu, szkoda ;( Ale z drugiej strony, skoro ja piszę o prawdziwych miłościach (no, w sumie...) i szczerych uczuciach, to musi się znaleźć ktoś, kto stworzy inną psychikę i motywy działania swoich bohaterów.
A może właśnie dlatego dalszy ciąg mnie tak bardzo zainteresował?
Opisy nie tracą na górnolotności i wysokiej klasie i chwała Ci za to. No i nie mogę Ci zarzucić, że nie zgadzają się ze zdjęciami!
Dobra robota, tylko nie spoczywaj na laurach za szybko xD
9/10